
Dzisiaj wracam do Was z niciarka, która mój P odziedziczył po babci jako pamiątkę. Była w dość marnym stanie, a nie chcieliśmy jej wyrzucić czy schować w kąt szafy, więc zgodził się na to bym spróbowała ją odnowić. Nigdy nie robiłam tego wcześniej, czułam, na sobie obowiązek nie zniszczenia jej może dlatego dużo czasu zajęło mi jej skończenie. Pokaże Wam jak to zrobiłam. Przyjemnego oglądania.
1. Tak wyglądała niciarka :)
2. Wszystko rozebrałam na części ...
3. Przetarłam porządnie papierem ściernym ....
4. Pomalowałam wszystko co miało kolor jasnego drewna, białą farbą akrylową...
5. Potem drugi raz...
6. Przykręcane elementy pomalowałam brązową farbą akrylową ....
7. I tu niestety... gdzieś zniknęły mi z komputera zdjęcia, które robiłam dalej, czyli wycinanie i naklejanie serwetki, a potem lakierowanie...niestety tego nie nadrobię ale taki wyszedł efekt
Pozdrawiam :)

Pięknie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńślicznie, przyjedź do mnie to się razem pobawimy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawia
Ciocia Viola
Super :).. Dałaś niciarce drugie życie. Ale moją uwagę i tak przyciągają szpuuuuuulki... uwielbiam....
OdpowiedzUsuńO, właśnie jedzie do mnie niciarka, bo robię mamie na święta :) Twoja mi się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuń