22 listopada 2013

RECENZJA: Perfecta - maseczka Bankietowa


Cześć Dziewczyny

W zeszłym roku, w pracy przed świętem Bożego narodzenia rozmawiałyśmy z koleżankami, i zastanawiałyśmy się co dobrze i szybko poprawia wygląd skóry, a nie jest zabiegiem kosmetycznym.
Jaka maseczkę lub maskę zastosować, żeby był efekt wypoczętej, promiennej, zdrowo wyglądającej skóry twarzy. Żeby przed ważnym wyjściem, świętami, spotkaniem z rodziną, czuć się pięknie i świeżo. 
Pomysłów było wiele ale jedna z koleżanek rzuciła hasło "maseczka bankietowa jest świetna". Dziwne, że nie dopytałam co dokładnie ma na myśli, nie specjalnie jej też szukałam ale dokładnie po roku wpadłam na "nią", maseczkę bankietową, nie wiem czy dokładnie tą miała na myśli, wahałam się bo jest przeznaczona co prawda do każdego rodzaju cery ale dopiero po 35 roku życia. Czyli jeszcze nie dla mnie. Kupiłam ją. A w zasadzie dwie sztuki.
Bankietowa maseczka jest maseczką ekspresowo liftingującą do szybkiego wygładzenia skóry.
Zawiera:
  • rozprasowyjące zmarszczki peptydy BIO - mimiczne,
  • LIFT-UP 4D - działa odmładzająco, napinająco i wizualnie wypełnia zmarszczki
  • mikroperły - matujące
  • usuwającą oznaki zmęczenia witaminę C
Sposób użycia:
Na oczyszczona skórę twarzy i pod oczy nakładamy cienką warstwę tej, że maseczki. A po ok. 10 minutach można wykonać makijaż.
Moja opinia:
Czytając sposób użycia, zatrzymałam się na zdaniu, że po 10 minutach mogę wykonać makijaż. Hmm...ciekawe, mam tak tłustą strefę T, że pod makijaż mogę użyć jedynie lekkich kremów nie zapychających bo w innym przypadku się bardzo świecę lub nawilżająco - matującego podkładu, tylko wtedy już bez żadnych dodatkowych kremów - jak pewnie większość osobób, która ma tłustą cerę. Za pierwszym razem po 10 minutach twarz była gładka, jędrna, matowa i wyglądała na bardziej wypoczętą. Za drugim razem już się świeciłam i niestety u mnie się zrolowała na twarzy, więc za nim wykonałam makijaż musiałam przetrzeć twarz ręcznikiem lub płynem miceralnym. Nie mam pojęcia od czego zależy taka różnorodność. Za pierwszym i za drugim razem wykonałam takie same czynności przed nałożeniem maski czyli peeling enzymatyczny twarzy i tonizacja.

Korzystałyście z niej już? Jakie są Wasze wrażenia? Też w taki sposób zachowuje się na twarzy?

Pozdrawiam,
 

2 komentarze:

  1. świetny post :)
    wiem, że nikt nie lubi zostawiania linków do siebie, ale dzięki temu możemy się wszyscy znaleźć więc zapraszam :)
    mybeautyjoy.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda ciekawie :).. Ale pierwsze co pomyślałam to 35+ chyba dla Ciebie za wcześnie :D... Podziwiam Ci, że Ci się chce takie rzeczy robić xD

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli spodobał Ci się post, miło mi będzie jak podzielisz się swoją opinią :))